Prasa o spektaklu

(…) Reżyser przedstawienia, Jan Skotnicki, choć fachowiec, zadanie miał niełatwe. Mówiąc językiem Słonimskiego „dmuchać musiał potężnie, by tchnąć trochę życia w tę staroświecką komedię, wiele okazać inwencji, by z tej prymitywnej hubki wykrzesać iskrę humoru”. Choć powtarzam, mistrz, nie na wiele mu się to „dmuchanie” zdało. (…) Spektakl można wprawdzie obejrzeć, ale jakieś poczucie niedosytu pozostaje. (…) Wybrano bibelocik z Fredrą w tle, który na pewno trafi do annałów. Ale czy dla annałów robi się przedstawienia?
(bk), Bibelocik z Fredrą w tle, „Słowo Ludu” 1993, nr 237 z dn. 12.10.
(…) W przedstawieniu radomskim wyreżyserowanym przez Jana Skotnickiego najlepsza pod względem aktorskim i wokalnym była Krystyna Tyszkiewicz w roli Lizetty, córki Anzelma, choć nieomal przez cały spektakl musiała walczyć ze spadającym jej rękawem od bluzki. Mógł się też podobać Jarosław Boberek – Bombalo, szarlatan, a panom wpadła w oko głównie urodziwa Monika Stańska – Rozyna. Chwalę również scenografkę Małgorzatę Treutler i kwartet muzyków pod wodzą Konstantina Ivleva. (…)
Zofia Frąckiewicz, Wesoło i wspomnieniowo, „Słowo Ludu” 1994, nr 133 z dn. 9.06.